CO WYDARZY SIĘ W WILNIE?

CO WYDARZY SIĘ W WILNIE?

11 i 12 lipca odbędzie się w Wilnie szczyt NATO. Drugie takie spotkanie w warunkach petnoskalowej wojny w Ukrainie. Po raz pierwszy w szczycie weźmie udział, w roli państwa członkowskiego, Finlandia.

Niestety w tym gronie nie będzie raczej Szwecji. Turcja, przy wsparciu Węgier, nadal blokuje przyjęcie naszych sąsiadów przez Bałtyk do Sojuszu. Do końca będą trwa ly dyplomatyczne zabiegi, ale raczej nie należy oczekiwać przełomu. Ważne jest jednak to, że armia szwedzka ćwiczy razem z wojskami NATO, Szwecja posiada też gwarancje bezpieczeństwa od kluczowych państw Sojuszu. Wiemy również, że Ukraina nie otrzyma zaproszenia do NATO.

To sytuacja oczywista. Przyjęcie do NATO państwa znajdującego się de facto wstanie wojny Rosją oznaczałoby, że w stanie wojny z mocarstwem atomowym stałoby się 31 państw członkowskich NATO. To raczej nie jest kuszą ca perspektywa. Ukraińcy muszą więc ze swoimi ambicjami wejścia do NATO poczekać do końca wojny. Wtedy członkostwo Ukrainy w NATO będzie ze wszech miar możliwe, pożądane, a nawet konieczne.

Zgadzam się tutaj Aleksandrem Kwaśniewskim, który mówił niedawno, że pozostawanie poza NATO zwycięskiej i świetnie dozbrojonej armii byłoby dla państw członkowskich Sojuszu zwyczajnie niepożądane.

Raczej nie należy spodziewać się podnoszenia NATO-wskich limitów wydatków na chronność. Z tego prostego i smutnego powodu, że większość państw członkowskich je zwyczajnie ignoruje. Na 31 państw członkowskich tylko 8państw spełniało wymóg wydawania 2 proc. PKB na obronę i 20 proc. z tej kwoty na
zakupy sprzętu. Grecja, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Polska, Litwa, Łotwa i Estonia. A także Finlandia, którą z wielu powodów witaliśmy w NATO z otwartymi ramionami. Wszystko wskazuje na to, że w W Inie nie poznamy nowego sekretarza generalnego NATO. Państwa członkowskie zapewne poproszą Jensa Stoltenbergao pełnienie funkcji jeszcze przez co najmniej rok. To dobra informacja, Stoltenberg swoje obowiązki wypełnia w sposób sumienny. Nie ma również złudzeń co do
natury rosyjskiego imperializmu. Miło mi w tym miejscu przypomnieć, że Stoltenberg to polityki norweskiej lewicy. b. lider tamtejszej Partii Pracy oraz b. premier. Skandynawska lewica, podobnie jak większość pozostałych sit politycznych w regionie, twarchstana po ziemi i jest jak najdalsza co pomysłów dogadywania się z Putinem”, czy włączania Rosji do europejskiej architektury bezpieczeństwa”.
MARCIN KULASEK, POSEL NOWEJ LEWICY