Polityk też ma prywatne życie, wielu z nich śledzi mecze polskiej reprezentacji na Euro 2020. Biało-czerwoni przegrali swój pierwszy mecz na turnieju, jednak nadal pozostają w grze. Przed nami kolejny sprawdzian biało-czerwonych, jakie wyniki obstawiają nasi posłowie?
— Wygląda to bardzo źle, ale liczę na poprawę. Wyjście z grupy będzie bardzo trudne, jednak nadzieja umiera ostatnia. Chciałbym żebyśmy zremisowali z Hiszpanią, ale czy tak będzie? Tudno powiedzieć. Na pewno wydłużyłoby to nasze szanse na pozostanie w turnieju — komentuje Janusz Cichoń.
— Nie czarujmy się. Wynik spotkania ze Słowacją był zdecydowanie poniżej oczekiwań polskich kibiców. Wróciły demony przeszłości. Mecz otwarcia znowu okazał się być dla naszych piłkarzy horrorem. Kibicowanie to jednak przede wszystkim zabawa, radość. Dlatego nie tracę nadziei przed meczem z Hiszpanią. Nawet jeśli szanse na sukces są niewielkie obejrzę ten mecz z nowymi nadziejami. Szwedzi pokazali, że dzięki żelaznej dyscyplinie w defensywie można powstrzymać Hiszpanów. Pytanie, czy Polaków na to stać? W 2016 roku podczas Euro we Francji kluczem do sukcesu była gra na zero z tyłu. Za czasów trenera Sousy tracimy zdecydowanie za dużo bramek, by nie drżeć o końcowy sukces. Jednak wiara kibica umiera ostatnia — mówi Marcin Kulasek.
— Byłem rozczarowany pierwszym meczem. Spodziewałem się wyższego poziomu, ale nadzieja nie gaśnie, piłkarze teraz mają więcej czasu na trening, dlatego jest szansa, że w meczu z Hiszpanią zaprezentują się lepiej. Nie bądźmy gorsi od Szwedów, którzy wywalczyli remis i tym samym pokazali, że Hiszpania wcale nie jest taka straszna. Licznę na 1:1 z Hiszpanią i wygraną ze Szwedami — mówi poseł Zbigniew Ziejewski.
— Nie przychylę się do głosów które mówią, że Polacy źle zagrali. Ja uważam, że nie zagraliśmy źle ale zabrakło nam szczęścia, które jest ważne w wielu dyscyplinach sportowych, nie tylko piłce nożnej. Pierwsza stracona bramka to błąd obrony, ale nie obwiniałbym Wojtka Szczęsnego. Mieliśmy kilka sytuacji bramkowych, których nie wykorzystaliśmy, a jak powszechnie wiadomo — niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Przegraliśmy, ale przyjmujemy ten wynik z pokorą. W meczu z Hiszpanią serce mówi, że powinniśmy wygrać, ale niestety rozum jest bardziej sceptyczny. Wygrana z Hiszpanią na pewno podbiłaby nas mentalnie i dała energię do gry ze Szwecją, która jest również silnym rywalem. Myślę, że jesteśmy w stanie być w trójce drużyn, które awansują do dalszej fazy rozgrywek. Ja typuję 1:1 z Hiszpanią.