Niestety wotum nieufności wobec ministra Przemysława Czarnka przepadło w Sejmie, bo PiS wciąż (jeszcze) ma większość. To jednak nie zmienia faktu, że minister Czarnek niszczy polską edukację od przedszkola do uniwersytetu. A polską naukę i szkolnictwo wyższe trawią cztery choroby: grantoza, punktoza, czarnkoza i bieda.
Ustanowienie uczelni badawczych bez dodatkowego finansowania z budżetu państwa skutkuje tym, że mniejsze uniwersytety i politechniki stają do nierównej walki o środki na badania. Granty badawcze Narodowego Centrum Nauki z reguły zdobywają badacze z dużych ośrodków co utrwala istniejący podział na Polskę A i B w dziedzinie nauki. Samo umiędzynarodowienie dorobku i badań nie skutkuje wzrostem znaczenia polskiej nauki na świecie. Polskie uczelnie nie zyskują w międzynarodowych rankingach. To by było po krótce o grantozie i punktozie.
Teraz zajmijmy się czarnkozą. Czym się objawia? Gdy piętnaście uczelni w Polsce wsparło udział swoich studentek i studentów w protestach po orzeczeniu Trybunału pani Przyłębskiej w sprawie aborcji, minister Czarnek zapowiedział wstrzymanie środków na badania dla tych ośrodków! Resort nauki zaatakował autonomię uczelni wyższych. Teraz każda decyzja uczelnianych komisji dyscyplinarnych może być uchylona przez resort nauki.
A bieda? To najdotkliwsza z chorób, które roznosi minister Czarnek. Pracownicy i pracownice nauki i szkolnictwa wyższego od lat nie otrzymali uczciwych podwyżek. Od 1 lipca 2023 pensja minimalna w Polsce będzie wynosiła 3600 zł brutto, a więc asystent na uniwersytecie będzie zarabiał o 5 zł brutto więcej! To skandal! A stypendia? Na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim maksymalna kwota stypendium socjalnego waha się między: 110 zł a 1050 zł.
To kwota, za którą trudno się jest utrzymać w mieście wojewódzkim. Niektórzy jednak żyją jak pączki w maśle. Adam Glapiński – dostaje dodatkowe 6 tys. zł za zasiadanie w Akademii Kopernikańskiej. Nawet nie zauważy tych pieniędzy na swoim koncie w morzu swoich milionowych zarobków! A polscy naukowcy widzą pustkę w swoich portfelach czują zimny oddech inflacji.
Dlatego jako Lewica domagamy się 20-procentowych podwyżek dla ludzi nauki i nauczycieli akademickich! Lewica domaga się wolności badań naukowych i godnych płac!
Marcin Kulasek, Poseł na Sejm RP, Sekretarz Generalny Nowej Lewicy
Więcej na TKO.pl https://tko.pl/191227,2023,04,15,marcin-kulasek-biedny-jak-naukowiec-u-czarnka-opinie