Sikorski musi zdecydować się, czy chce być lobbystą, czy politykiem. Bo obu tych zadań połączyć się nie da.
Holenderski, liberalny dziennik „NRC” poinformował, iż europoseł PO Radosław Sikorski otrzymuje od 2017 roku rocznie 100 tys. dolarów ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. „Jego zachowanie podczas głosowań w połączeniu z płatnościami budzi podejrzenia” – twierdzą rozmówcy gazety. Holenderski dziennik wyliczył przypadki, w których polityk PO zajmował stanowisko przychylne Emiratom oraz ich najbliższemu sojusznikowi w regionie – Arabii Saudyjskiej. Co więcej w grudniu ub.r. Sikorski nie poinformował Parlamentu Europejskiego, że pojechał na konferencję do Dubaju na koszt tego państwa. Dziennik wskazuje, że Iran, kraj nieprzyjazny ZEA, jest regularnie atakowany przez Sikorskiego. Jednocześnie polityk ma być w głosowaniach bardziej pobłażliwy dla “represyjnych reżimów” w Abu Zabi i Rijadzie
Nie ma wątpliwości, że Radosław Sikorski z każdym tygodniem staje się coraz większym obciążeniem dla Platformy Obywatelskiej. Jego działalność, czy to w mediach społecznoościowych, czy w sferze realnej budzi wątpliwości i powoduje rozgłos daleko poza granicami Polski. Niestety jest także wykorzystywana przez rosyjską propagandę. Politycy z całego świata zasiadają w radach różnych fundacji tworzonych – de facto – przez władze innych państw, pełnią funkcje doradcze. Tylko zazwyczaj są to już byli politycy. Trafnie zwrócił na to uwagę były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Nie może działać zasada drzwi obrotowych, że najpierw jesteś ministrem, potem bierzesz pieniądze od państwa Zatoki Perskiej, a potem znowu chcesz być ministrem. To wykluczone. I w tym sensie zgadzam się z Adrianem Zandbergiem, że drzwi do rządu powinny być dla Radosława Sikorskiego zamknięte.
Taka jest polska tradycja ustrojowa, że od czasu wejścia w życie Konstytucji z 1997 roku szef MSZ pochodzi z najsilniejszej partii koalicyjnej. Po wyborach szefa dyplomacji wskaże prawdopodobnie PO. I Nasi partnerzy z PO powinni pomyśleć nad zmianą pokoleniową. Sikorski swoją rolę już odegrał. Teraz czas na świeżą krew. Na pewno świetnym szefem dyplomacji byłby Rafał Trzaskowski, już teraz jako prezydent Warszawy jest bardzo aktywny na polu międzynarodowym. Podejmuje działania znacznie wykraczające poza tradycyjną rolę prezydentów miast w polityce międzynarodowej. I czuje się na dyplomatycznych salonach jak ryba w wodzie. W szeregach Lewicy jest zaś Andrzej Szejna, wiceprzewodniczący Partii Europejskich Socjalistów, które także świetnie by się w tej roli sprawdził. Pan Sikorski chyba już wybrał swoją przyszłość.
Marcin Kulasek, Poseł na Sejm RP, Sekretarz Generalny Nowej Lewicy
Więcej na TKO.pl https://tko.pl/185417,2023,02,11,marcin-kulasek-polityk-czy-lobbysta-opinia?fbclid=IwAR1yku72XJJfgI5Z9Rz5d8ZE_TlmmzlLUe96WBt8veTx4J64E0womyD-7vU