Po przeczytaniu artykułu w olsztyńskiej Gazecie Wyborczej pt.: „Budują nowe place zabaw. “Nie można było ich zamienić?” zostałem niejako wywołany do tablicy, gdyż to z mojej inicjatywy (jestem autorem wniosku) z pierwszego olsztyńskiego budżetu obywatelskiego ten plac zabaw przy Dworcu Zachodnim powstał. Uważałem, że dzieci z Osiedla Grunwaldzkiego w Olsztynie, którego jestem mieszkańcem nie mają placu zabaw, na którym mogłyby się fajnie i bezpiecznie bawić. Złożyłem wniosek, zagłosowało na niego wielu olsztynian i mój wniosek wygrał. Z pierwszego w Olsztynie budżetu obywatelskiego miał powstać na Osiedlu Grunwaldzkim plac zabaw „z prawdziwego zdarzenia”. I wtedy zaczęły się schody…

Wspólnie z urzędnikami i Przewodniczącym Rady Osiedla Grunwaldzkiego zaczęliśmy szukać najlepszego miejsca na usytuowanie placu. Pierwsze miejsce, o którym pomyślałem to miejsce przy ul. Kromera, obok kręgielni – właśnie to gdzie obecnie powstaje drugi (ten większy plac zabaw). Wtedy okazało się, że to miejsce, a dokładnie działka nie należy do miasta i nie da się tam nic wybudować. Wybrałem zatem wspólnie z urzędnikami, najlepsze możliwie miejsce, czyli vis-a-vis dworca zachodniego.

Tu po roku czasu powstał plac zabaw (póki co nie ma on jeszcze ogrodzenia – a miał mieć). Zdziwienie mnie ogarnęło, gdy zobaczyłem, że na miejscu w którym – wcześniej nie dało się nic wybudować powstaje jeszcze jeden plac zabaw…

Pytanie pojawia się po co? Ale z drugiej strony przy ul. Kromera powstaje nie tylko plac zabaw, ale również wielofunkcyjne boisko, więc w sumie czemu nie J

Ważne, że udało się… jest plac zabaw, a dokładnie dwa i mieszkańcy Osiedla Grunwaldzkiego wraz ze swoimi pociechami nie muszą szukać miejsc gdzie ich dzieci mogą bezpiecznie i normalnych, godnych warunkach spędzić czas.