Kilka tygodni temu pisałem o problemach z prawem Donalda Trumpa. Wtedy Liczba aktów oskarżenia wynosiła trzy. Poczynając na opłacaniu gwiazdy porno, poprzez trzymanie tajnych dokumentów
w łazience po zakończeniu prezydentury, po dążenie do zamachu na ustrój państwa. W ostatnich dniach doszło czwarte oskarżenie. Zarzuty Trumpowi postawiono w stanie Georgia. Przez prokuratura stanowego. Ten z pozoru nie istotny szczegół ma kluczowe znaczenie. Prezydent USA nie ma bowiem możliwości stosowania prawa laski wobec przestępców skazanych na poziomie stanowym. Mówiąc wprost, Trump-jeśli zostanie wybrany ponownie prezydentem nie będzie mógł ułaskawić sam siebie. I ostatnie lata życia spędzi w więzieniu. Do tego droga jest jeszcze długa. Ale na pewno sytuacja obywatela Trumpa jest gorsza, ni była jeszcze miesiąc temu. Co ciekawe, wobec byłego prezydenta USA wykorzystano przepisy prawa wykorzystywane wcześniej do walki z mafią. Ne stawia to otoczenia byłego prezydentaw najlepszym świetle.
O co chodzi w procesie w Georgii? O dążenie do odwrócenia wyniku wyborów w tym stanie. Najbardziej pikantnym
dowodem jest nagranie rozmowy telefonicznej Trumpa z sekretarzem stanu Georgia, w której prezydent wydaje polecenie znalezienia brakujących 1 tysięcy głosów”. Należy jednak podkreślić. że elektorat Partii Republikańskiej nie odwraca się od byłego prezydenta. Przeciwnie im więcej zarzutów, tym wyższe poparcie dla Trumpa ze strony Republikanów. Dzisiaj wydaje się, że jego wygrana w republikańskich prawyborach jest niemal pewna. Co dalej? Na pewno
kampania tocząca się pomię- dzy czterema sądami w Georgii, na Florydzie, w Nowym iw Waszyngtonie nie będzie prostą operacją lcgistyczną. Oczywiście milioner Trump ma co dyspozycji prywatne odrzutowce, więc jakoś sobie poradzi z niedogodnościami. Kwestią istotną jest to, kiedy dojdzie do zakończenia procesów? Na pewno Trump będzie dążył do przeciągania postępowań. Nawet jeśli Trump zostanie skazany, to ne przeszkodzi mu to w objęciu urzędu prezydenckiego.
Ale czy wyobrażacie sobie państwo, że Prezydent USA będzie rządził z więzienia? Dla mnie jest to trudne do wyobrażenia. Wszystko w rękach społeczeństwa. O winie lub niewinności Trumpa będą decydować ławy przysięgłych. Przed nami żmudny proces ich wyboru Z pewnością jednak będziemy mieli do czynienia z procesem stulecia. Ito nie jednym, ale z czterema procesami stulecia toczącymi się niemal równolegle.
Marcin Kulasek, poseł Nowej Lewicy