Autor zdjęcia: Krystian Maj/KPRM
— Będziemy rozmawiać o Polsce, chodzi o kwestie praworządności, a zwłaszcza budzący kontrowersje wyrok Trybunału Konstytucyjnego — powiedziała szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Marcin Kulasek, poseł Lewicy
— Sytuacja jest dla rządu trudna. W Parlamencie Europejskim premier Morawiecki mógł liczyć tylko na wsparcie skrajnej prawicy. Z drugiej strony, warunki Komisji Europejskiej są jasne: przywrócenie do pracy zawieszonych sędziów i likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Jeśli rząd zdecyduje się na krok wstecz to kompromis jest możliwy i Polska otrzyma należne jej pieniądze. Stawka jest ogromna, a rząd tak naprawdę nie ma czego bronić. Reforma sądownictwa okazała się być porażką. Wiedzą to nawet w PiS. Dlatego wycofanie się z nieudanej reformy i pozyskanie w zamian dostępu do Funduszu Odbudowy nie jest złym interesem. Oczywiście wszystko zależy od woli rządu do ustępstw. W perspektywie najbliższych dni nie jestem optymistą. Mam jednak nadzieję, że do końca roku PiS pójdzie po rozum do głowy i cofnie się znad przepaści. A pieniądze z Funduszu Odbudowy popłyną do Polski od początku nowego roku.
Jerzy Małecki, poseł PiS
— To było jedno z najlepszych wystąpień przedstawiciela polskiego rządu w PE. Co może się teraz zdarzyć? Debata w PE była pewnym preludium przed unijnym szczytem. Chodziło o zaprezentowanie różnych głosów. Myślę, że dziś podczas unijnego szczytu w kuluarach jest szansa, żeby dojść do konsensusu. Oczywiście porozumienia korzystnego dla Polski. Taką mam nadzieję, bo środki z Funduszu Odbudowy należą się nam dlatego, że jesteśmy pełnoprawnym członkiem UE , nie zostaliśmy zawieszeni. Płacimy składki. To, że teraz ktoś próbuje powiązać wypłatę tych środków z innymi kwestiami, nie jest to zgodne z traktatami i zobowiązaniami, które Polska przyjęła. Jestem dobrej myśli. Myślę, że teraz jest potrzeby czas, żeby Komisja Europejska znalazła sposób, żeby wyjść z tej sytuacji z twarzą.
Urszula Pasławska, poseł PSL
— Jest takie powiedzenie: pokaż mi swoich przyjaciół, a powiem ci, kim jesteś. Proszę zauważyć, kto bronił na forum PE Polski. Tak naprawdę tylko ekstremiści. Co dalej? Uważam, że rząd PiS, premier nie ma tu pola i musi dostosować się do standardów i zaleceń UE. Rozumiem, że jest dzisiaj zakładnikiem Zbigniewa Ziobry, który buduje narrację polexitu, ale jeśli pan premier wycofa się ze złych ustaw sądowych, przywróci niezależne sądownictwo, to opozycja na pewno poprze takie rozwiązania. Jeśli pan premier, który został wskazany przez Jarosława Kaczyńskiego jako ten, który ma odbudowywać nasze relacje z UE, wycofa się ze złych ustaw, to wówczas Polska dostanie pieniądze, choć może nie tak od razu.
Anna Wojciechowska, poseł KO
— Wszystko się może wydarzyć. To zależy od naszego rządu, jaką obierze strategię, jakie ma naprawdę zamiary. Chodzi o to, żeby przestał w końcu oszukiwać i siebie, i obywateli, i wszystkich wkoło. Żeby realnie ocenił sytuację. Niech spełni tylko te trzy zalecenia, o których mówiła szefowa KE, czy to jest tak bardzo dużo? Wówczas będzie to wszystko uporządkowane. Wtorkowa debata w PE to był smutny widok, ręce opadają. Bardzo mieszane odczucia wywołuje w człowieku ten obraz naszego premiera walczącego z całą UE, takie pseudo walczącego. Może być bardzo różnie, ale mam nadzieje, że rząd zreflektuje się i zacznie normalnie rozmawiać. Bo to jest w naszym interesie. Unia bez nas sobie poradzi, ale my bez UE będziemy mieli trochę gorzej.