PiS uparcie powtarza, że nie ma afery wizowej. To przyjrzyjmy się faktom. 15 września MSZ poinformowało o rozwiązaniu umowy o pracę z Jakubem Osajdą, który w resorcie pełnił funkcję dyrektora biura prawnego i zarządzania zgodnością. Ponadto zarządzono kontrolę i audyt w departamencie konsularnym oraz we wszystkich polskich placówkach konsularnych. Ruchy te są odpowiedzią na aferę związaną z nieprawidłowościami przy wydawaniu polskich wiz. W ostatnim tygodniu afera przyspieszyła ona po publikacji Onetu – portal napisał, że były wiceszef resortu Piotr Wawrzyk miał wysyłać z centrali MSZ maile do konsulatów z załączonymi nazwiskami osób, które powinny szybko otrzymać polskie dokumenty. Swoją rolę miał w tym odgrywać także Osajda. 15 września radio RMF FM podało, że Wawrzyk trafił do szpitala po próbie samobójczej.
Ponadto MSZ zdecydowało o wypowiedzeniu umów firmom zewnętrznym, które przyjmują i sprawdzają wnioski wizowe (konsulowie podejmują ostateczne decyzje o przyznaniu wiz) – z takich usług korzysta większość krajów strefy Schengen. W komunikacie resort podał, że powierzył tym firmom obsługę wniosków od 2011 r., po tym jak ówczesny szef dyplomacji Radosław Sikorski zdecydował o zamknięciu 31 placówek. Jak słyszymy od polskiego dyplomaty w jednym z krajów azjatyckich, udział wniosków o wizę do Polski obsługiwanych przez takie firmy jest „znaczny”. Ambasada w Nowym Delhi w budżecie na 2023 r. planowała wydać na takie zewnętrzne usługi wizowe ponad 3 mln zł, a w Pekinie – 2,6 mln zł. Zakończenie współpracy z firmami outsourcingowymi obciąży więc placówki i utrudni uzyskanie wizy.
Prokuratura postawiła zarzuty kilku osobom. 14 września zastępca dyrektora departamentu do spraw przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Krajowej Daniel Lerman poinformował, że w toku śledztwa prokuratorzy postawili zarzuty siedmiu osobom. Dotyczą one m.in. powoływania się na wpływy w instytucji państwowej oraz przyjęcia korzyści majątkowych, polegających na otrzymywaniu łapówek w zamian za przyspieszanie procedur wizowych. Dzień później na portalu X (dawny Twitter) prokuratura uściśliła, że chodzi o nieprawidłowości przy uwzględnieniu 268 wniosków o przyspieszenie wydania wizy. Tego samego dnia Wirtualna Polska podała, że jedną z osób, które usłyszały zarzuty jest Mariusz G., były radny PiS i członek rady nadzorczej kontrolowanej przez państwo firmy Enea Elektrownia Połaniec.
PiS to nieustająca gra pozorów. Straszy Polaków imigrantami, , którzy mieli przenosić zarazki i pierwotniaki. Straszył ludźmi przychodzącymi przez zieloną granicę z Białorusią. A tymczasem sam sprowadza imigrantów z krajów afrykańskich. Okazuje się, że nie były to osoby będące narzędziem Łukaszenki – co sugerował PiS. To byli ludzie, którzy popełnili jeden jedyny błąd. Zamiast kupić polską wizę na straganie przez polską ambasadą, skierowali swoje kroki do ambasady Republiki Białorusi po wizę turystyczną. Z pakietem na dalszą, nielegalną, drogę na Zachód, przez Polskę. Wybrali drogę zagrażającą ich życiu, chociaż mogli za kilka tysięcy dolarów kupić znacznie bezpieczniejsza opcję. Bez żadnych kontroli bezpieczeństwa, którymi chwali się PiS.
Apelujemy do polskiego rządu o uszczelnienie polityki wizowej. O rozliczenie winnych i pozbycie się aferzystów. Inaczej doprowadzicie do czasowego zamknięcia granic z Polską przez naszych sąsiadów. Wrócą kontrole graniczne, których nie pamiętają już dwa pokolenia Polek i Polaków. Zawieszenie członkostwa Polski w strefie Schengen, to potencjalnie najbardziej bolesna konsekwencja tego co działo się w MSZ.
MSZ, którym kieruje poseł PiS, pan Zbigniew Rau, jedynka partii w Łodzi. I którego zastępcą był poseł PiS, pan Wawrzyk. Wawrzyk to nie żaden urzędnik to poseł PiS-u, członek parlamentarnego klubu. Osoba, która nagrywała tik-toki z Jarosławem Kaczyńskim. Czy ktoś z panów gościł na swoich social mediach prezesa Kaczyńskiego? A Wawrzyk dostąpił tego wyróżnienia. Według WP.PL jedną z osób, które usłyszały zarzuty jest Mariusz G., były radny PiS i członek rady nadzorczej kontrolowanej przez państwo firmy Enea Elektrownia Połaniec. To jest afera PiS-u. Albo ludzie PiS nią kierowali. Albo byli tak nieudolni, że nie wiedzieli co się dzieje w ich resorcie. Nie wiem co jest gorsze.
Osoby wątek, to kwestie bezpieczeństwa. Czy to prawda, że korzystając wiz kupionych za łapówki przeniknęły do Polski osoby podejrzewane o terroryzm. Czy sojusznicze służby przekazały naszym służbom takie informacje? Ludzie mają prawo to wiedzieć. I to teraz a nie tydzień.
Panu Wawrzykowi życzę oczywiście powrotu do zdrowia. Nie przesądzam o jego roli w aferze wizowej. Być może będzie jeszcze świadkiem koronnym po wyborach.
Marcin Kulasek, Poseł na Sejm RP, Sekretarz Generalny Nowej Lewicy
Więcej na TKO.pl https://tko.pl/213592,2023,09,21,marcin-kulasek-afera-pis-i-pisowska-gra-pozorow-opinie