Środki z Funduszu Odbudowy Unii Europejskiej to gigantyczna szansa dla polskich przedsiębiorców, pracowników i lokalnych społeczności. Łącznie to ponad 250 mld zł dla Polski. Pod koniec roku byliśmy przerażeni, że premier Mateusz Morawiecki chce pozbawić Polaków szansy na te pieniądze wetując unijny budżet. Na szczęście premier poszedł po rozum do głowy. Cały czas tych pieniędzy Polaków chce pozbawić jednak Zbigniew Ziobro. Jest konsekwentny. Nie wyobrażam sobie jednak, aby ręka w rękę głosować z Ziobrą za odrzuceniem 250 mld zł dla Polski. Z tej sumy naszemu regionowi może przypaść też ładnych kilka miliardów!
Zbigniew Ziobro zamiast bawić się w prowadzenie alternatywnej polityki europejskiej, niech lepiej skupi się na swoim resorcie. Ziobro zajmuje się politycznymi gierkami, a w sprawy w sądach toczą się coraz dłużej. Polacy musza dłużej czekać na sprawiedliwość. Przykładowo przed sądem pracy sprawy toczą się trzy miesiące dłużej niż rok wcześniej. Przed sądem cywilnym o półtora miesiąca.
Wielu moich wyborców obawia się, że Prawo i Sprawiedliwość zrobi z Krajowego Programu Odbudowy, swój fundusz wyborczy. Podzielam te obawy. Pewnie PiS-owcy mają taki plan. Na ile jest on jednak realny? Kto tak naprawdę będzie wydawał środki z funduszu odbudowy?
Środki powinny zostać rozdzielone do końca 2023 roku. Płatności powinny zostać zrealizowane do końca 2026 roku. Oznacza to, że decyzje o podziale środków zostaną w większością przypadków podjęte przez obecny rząd, ale inwestycje będą realizowane przez rząd następny. PiS będzie mógł w kampanii pokazywać kartonowe czeki, ale większą część środków wyda kolejny rząd… bez PiS-u!
Jak więc parlamentarzyści Lewicy zagłosują w sprawie ustawy ratyfikującej decyzję Rady Unii Europejskiej ws. systemu zasobów własnych UE? Nie zwykliśmy ustosunkowywać się do ustaw, które jeszcze nie wpłynęły do Sejmu. Projekt stosownej ustawy musi złożyć rząd. Już dwukrotnie punkt ten spadał z porządku obrad posiedzenia na skutek rozgrywek wewnętrznych z ziobrystami. Jak rząd wniesie projekt do Sejmu to się do niego ustosunkujemy. Nie wiemy, czy PiS-owcy nie wpiszą do niego jakiejś eurosceptycznej preambuły czy innego nieakceptowalnego rozwiązania. Nie ufamy im.
Ufamy natomiast Unii Europejskiej. Dla nas obecność w Unii jest historycznym osiągnięciem Lewicy w Polsce. Nie damy się łatwo wyprowadzić z Unii. Nie będziemy się „bawić zapałkami”, gdy na stole leży przyszłość Europy. Premier Wielkiej Brytanii David Cameron też chciał tylko rozegrać małą wewnętrzną polityczną gierkę. Uruchomił proces na końcu którego był Brexit. Lewica tak bawić się nie będzie.
Uważamy, że obecność Polski w Unii Europejskiej, rozwój Unii, powinny być wyjęte w Polsce z politycznego sporu. Lewica wprowadzała Polskę do Unii Europejskiej i nie pozwoli Polski z niej wyprowadzić. Nikomu!
W tej sprawie wszyscy historyczni liderzy lewicy: Aleksander Kwaśniewski, Włodzimierz Cimoszewicz, Leszek Miller mówią jednym głosem. Wsłuchujemy się w ich głos.
Polacy po prostu potrzebują tych pieniędzy.
Marcin Kulasek, Poseł na Sejm RP, Sekretarz Generalny Nowej Lewicy
Więcej na Olsztyn.com.pl
https://www.olsztyn.com.pl/artykul,opinie-marcin-kulasek-polacy-potrzebuja-tych-pieniedzy,32177.html