„Województwo warmińsko-mazurskie jest w czołówce regionów, które realizują projekty dofinansowane z funduszy europejskich. W tej sytuacji jakiekolwiek próby godzące w integralność województw, manipulowanie kadencyjnością organów samorządu terytorialnego doprowadziłoby do dezintegracji regionów” – to fragment stanowiska, które większością głosów przyjęli radni sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego. Przeciwni byli radni Prawa i Sprawiedliwości (PiS).

Przyjęcie Stanowiska w sprawie integralności województwa warmińsko-mazurskiego to efekt podjętego Stanowiska Zgromadzenia Ogólnego Związku Województw RP. Już kilka dni temu samorządowcy z kraju zapowiedzieli, że zmiany na przykład kadencji samorządów czy też przesunięcia unijnych dotacji z samorządu do wojewodów, mogłyby negatywnie odbić się na kondycji województw.

W przestrzeni politycznej pojawiają się rożne głosy. Nie ma żadnych formalnych kwestii w tym zakresie i nie chcielibyśmy, aby takie miały miejsce. Przez 25 lat samorządy udowodniły, że są autentycznymi gospodarzami — tłumaczy Gustaw Marek Brzezin, marszałek województwa warmińsko-mazurskiego.

Stanowisku dziwi się poseł Andrzej Maciejewski z Kukiz’15 oraz przewodniczący sejmowej komisji samorządu terytorialnego i polityki regionalnej, który wziął udział w obradach sejmiku: — Nie ma mowy o podziale, rozdziale, likwidacji powiatów czy wyłonienia nowych województw. Takie rozwiązanie na tym etapie nie istnieje.

Nie ma projektu, ale nie oznacza to, że nic się nie zmieni, co sugerował radny PiS Patryk Kozłowski mówiąc, że podział wprowadzony w 1998 musi istnieć na zawsze. Przewodniczący klubu PiS dodatkowo skrytykował pomysł pozostałych radnych z PSL, PO i SLD by stanowisko przyjmować, określając je „chybionym”. Mimo tych sugestii sejmik przyjął stanowisko w sprawie dotychczasowego podziału.

Za przyjęciem było 20 radnych z koalicji PO-PSL i radny SLD. Przeciw zagłosowało 5 obecnych radnych z PiS.