Tydzień upłynął pod znakiem super soboty, czyli kumulacji konwencji wyborczych czterech najważniejszych komitetów.
Konfederacja nic nie zorganizowała tego dnia, co tylko potwierdza pogłębiający się kryzys tego komitetu.
Lewica zorganizowała swoją konwencję w Poznaniu. Skoro Wielkopolska to etos pracy, to nasza konwencja skupiała się właśnie na prawach pracowniczych. Ale wybór lokalizacji był spowodowany jeszcze jednym powodem. To w Wielkopolsce w zeszłym roku miały miejsce dwa zwycięskie strajki w sektorze prywatnym: w Parocu i Solarisie. Posłanki i Posłowie Lewicy wspierali obie strajkujące załogi. Sam byłem z wicemarszałkiem Włodzimierzem Czarzastym i Agnieszką Dziemianowicz-Bąk w fabryce Solarisa.
Nasze postulaty dla pracowników są jasne. Skrócenie czasu pracy do 35 godzin tygodniowo na koniec przyszłej kadencji Sejmu. Zwiększenie liczby urlopu z 26 do 35 dni. 100 procent wynagrodzenia na chorobowym. Prawo do odłączenia, aby szef nie dzwonił po 22 z “pilnymi sprawami”.
Jarosław Kaczyński po raz setny na konwencji PiS-u zapowiedział emerytury stażowe. Po raz pierwszy obiecywał je w swojej kampanii prezydenckiej Andrzej Duda. Duda za chwilę skończy drugą kadencję, a emerytur stażowych nadal nie ma. To tyle o wiarygodności Pis-u.
Marcin Kulasek, Poseł na Sejm RP, Sekretarz Generalny Nowej Lewicy
Więcej na Gazeta Olsztyńska